środa, 18 stycznia 2017

Od Alegorii cd opowiadania R.

Zrzuciłam lisa z siebie łapami, jednak po chwili znów na mnie naskoczył. Był samcem, co sprawiło, że miał więcej siły i "walka" z nim była przesądzona.
-No złaź, agresorze. - powiedziałam, próbując wydostać się spod R.
-W takim razie radzę odszczekać, gdyż nie boję się, że jakaś lisica, która nawet nie ma zbyt wiele siły skopie mi tyłek. - odparł z lekkim uśmiechem, po wypowiedzeniu tych słów wydawało się, że jest zadowolony z siebie.
-Hau, hau. - rzekłam, dość sarkastycznie, po czym wyrwałam się dzięki przeturlaniu się na bok.
-No, może być. - burknął, marszcząc czoło.
Wstałam, otrzepując się, po czym znów usiadłam, delikatnie polizałam sobie łapkę i uniosłam mój długi, puszysty ogon. Spoglądałam kątem oka na całkiem przystojnego lisa o rudym umaszczeniu, zastanawiając się, co tu jeszcze rzec.
-R., powiedz mi skąd te imię. Opowiedz coś o sobie. - powiedziałam cicho, będąc zaciekawiona nietypowym osobnikiem, który wzbudził moje zainteresowanie.

R.?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.