Odwzajemniłam delikatnie pocałunek, po czym pieszczotliwie pociągnęłam mojego partnera za ucho. Ace uśmiechnął się do mnie i spojrzał mi w oczy.
- Wiesz, że niedługo będzie przesilenie? - zagadnął, uprzednio mnie wyściskując.
- A co to ma do rzeczy? - zdziwiłam się. No naprawdę, co zmieni w moim życiu to, że dzień i noc będą miały takie same długości?
- Niektóre plemiona wtedy świętowały dzień, a raczej noc, miłości. Wtedy ludzkie kobiety wybierały się nad rzekę i rzucały wianki, a chłopak, który je wyłowił mógł je posiąść za żonę. Poza tym faceci skakali przez ogniska, a komu się udało, mógł pocałować dowolną dziewczynę.. - Uśmiechnął się rudzielec.
Kocham, no po prostu kocham ten jego łobuzerski uśmiech. Zawsze polepsza mi humor. Ciekawa jestem, czy uśmiech też odziedziczył po Morpheusie, tak samo jak urodę. Jeśli tak, to ciekawe co jeszcze dostał w spadku..
- Zamierzasz kultywować ludzkie zwyczaje? - Uniosłam lekko brew. To wyzwanie.
- A czemu nie? - mruknął. - Niektóre są nawet ciekawe..
- Opowiedz mi o innych. - poprosiłam, wbijając w niego przenikliwe spojrzenie.
Ace?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.