-Witaj Dreamcatherze.-odezwała się swoim aksamitnym głosem.
-Witaj.-ukłoniłem się.
-Bardzo dobrze robisz że pomagasz tej lisicy,spotka Cię jeszcze sporo ciekawych ale i niebezpiecznych przygód.-powiedziała.
Skinąłem głową i spojrzałam na domy. Jesteś zniknęła ale zostawiła coś po sobie. Jakiś fioletowo-granatowy kamień na sznurku. Założyłem go na szyję. Zmierzałem w kierunku domów. Tam postanowiłem znaleźć coś do jedzenia i spania. Zachodziło słońce. Położyłem się na stogu siana. I zasnąłem.
***
Kiedy słońce mnie zbudziło od razu poszedłem ulokować jakiegoś zająca. Ale dostrzegłam tylko owoce. Po kolei zrywałem je i jadłem. Nie było to wiele o tej porze roku ale zaspokoiłem głód. Lis który zabił lisicę na pewno tu był,czułem jego zapach.
-Lis!-wykrzyknął w którejś chwili człowiek.
Rzuciłem się biegiem za zapachem. Ludzie mnie nie gonili. Co za szczęście. Zapach był coraz bledszy ale szedłem. Dotarłem do jezdni. Jechały tu samochodu. Przebiegłem przed jednym z nich.
-Co to jest?!-krzyczał człowiek kiedy ja już się skryłem w krzakach jeżyn. Nie zauważalnie przemknąłem przez krzaki. I poznałem. Zapachy było coraz mniej A to dobra wiadomość. Byłem bardzo bliski lisa. Nagle potknąłem się i kamień i skoczyłem się z górki. Wpadłem prosto w łąkę konwali. Białe i fioletowe kwiaty zasypały mnie całego. Kiedy wstałem z miękkiego podłoża dotarł do mnie ich wspaniale słodki zapach. Na całym futrze miałem ich płatki. Otrząsnąłem się. Łąka była przepiękna. Wszędzie było widać tylko biel i czasem fiolet. Zachodziły słońce i łąka wyglądała jeszcze piękniej. Rozkoszowałem się tym zapachem tak długo jak mogłem. Było tu tak pięknie. Postanowiłem się tu przespać. Nawet jeżeli jakiś nieproszony gość tu przyjdzie,zapach konwali zamaskuje mój własny. Szybko wykonałem notkę ale na tyle dużą żebym mógł się tylko przespać.
***
Obudziłem się o samym poranku. Czas odnaleźć mordercę. Wyszedłem z wykopanej norki. I proszę lis. To on zabił lisicę. Tak pachniał. Teraz nadszedł czas na finalne starcie. Skończyłem na lisa. Ok starał mi się wyrwać ale się nie udało. Przyszło ludzie na zbiegowisko. Jeden z nich miał strzelbę. Strzelił w lisa A ja uciekłem. Biegłem bez przerwy.
***
A końcu w domu. Nareszcie mogę zająć się innymi sprawami. Teraz jednak będę bronił naszego honoru....
***
Kiedy słońce mnie zbudziło od razu poszedłem ulokować jakiegoś zająca. Ale dostrzegłam tylko owoce. Po kolei zrywałem je i jadłem. Nie było to wiele o tej porze roku ale zaspokoiłem głód. Lis który zabił lisicę na pewno tu był,czułem jego zapach.
-Lis!-wykrzyknął w którejś chwili człowiek.
Rzuciłem się biegiem za zapachem. Ludzie mnie nie gonili. Co za szczęście. Zapach był coraz bledszy ale szedłem. Dotarłem do jezdni. Jechały tu samochodu. Przebiegłem przed jednym z nich.
-Co to jest?!-krzyczał człowiek kiedy ja już się skryłem w krzakach jeżyn. Nie zauważalnie przemknąłem przez krzaki. I poznałem. Zapachy było coraz mniej A to dobra wiadomość. Byłem bardzo bliski lisa. Nagle potknąłem się i kamień i skoczyłem się z górki. Wpadłem prosto w łąkę konwali. Białe i fioletowe kwiaty zasypały mnie całego. Kiedy wstałem z miękkiego podłoża dotarł do mnie ich wspaniale słodki zapach. Na całym futrze miałem ich płatki. Otrząsnąłem się. Łąka była przepiękna. Wszędzie było widać tylko biel i czasem fiolet. Zachodziły słońce i łąka wyglądała jeszcze piękniej. Rozkoszowałem się tym zapachem tak długo jak mogłem. Było tu tak pięknie. Postanowiłem się tu przespać. Nawet jeżeli jakiś nieproszony gość tu przyjdzie,zapach konwali zamaskuje mój własny. Szybko wykonałem notkę ale na tyle dużą żebym mógł się tylko przespać.
***
Obudziłem się o samym poranku. Czas odnaleźć mordercę. Wyszedłem z wykopanej norki. I proszę lis. To on zabił lisicę. Tak pachniał. Teraz nadszedł czas na finalne starcie. Skończyłem na lisa. Ok starał mi się wyrwać ale się nie udało. Przyszło ludzie na zbiegowisko. Jeden z nich miał strzelbę. Strzelił w lisa A ja uciekłem. Biegłem bez przerwy.
***
A końcu w domu. Nareszcie mogę zająć się innymi sprawami. Teraz jednak będę bronił naszego honoru....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.