środa, 31 maja 2017

Od Rity cd opowiadania Dreamcatchera

Onieśmielona otworzyłam szeroko pysk. Oczy Dreamcatchera lśniły niczym dwie iskry. Po chwili zorientowałam się że moje milczenie buduje coraz to większe napięcie, ale z wrażenia nie mogłam wydusić słowa.
-Ależ tak!-wykrzyknęłam radośnie i skoczyłam na lisa.
Samiec delikatnie polizał mnie po pysku. To był chyba najszczęśliwszy dzień mojego życia. Nigdy nie czułam czegoś takiego. Nie ukrywam iż już od bardzo dawna zastanawiałam się nad związkiem z Dreamcatcherem jednakże nie byłam pewna czy on też tego chce, toteż nie miałam odwagi, by zadać mu to pytanie. A więc marzenia się spełniają, czy to tylko piękny sen? Wszystko to jest tak niezwykłe niczym bajka... Szczęśliwa przytuliłam się do lisa, który delikatnie polizał mnie po pysku.
-Dlaczego czekaliśmy z tym tak długo?...-zażartowałam szeptem.
Dreamcatcher wybuchł śmiechem, po czym powiedział:
-Cóż, nie byłem pewien Twoich uczuć. To chyba zrozumiałe, że trochę "ekhem" bardzo się bałem...
-Powiedzieć mi że mnie kochasz?
-Tak, właśnie tak. A czemu Ty nic nie powiedziałaś?
-Z tego samego powodu, ale z Nas tchórze...-uśmiechnęłam się promiennie do lisa.
-He, he... Boimy się własnych uczuć...
Dreamcatcher?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.