sobota, 20 maja 2017

Od Klemensa

Kolejny dzień życia, jest on... nie umiem liczyć... z kolei! Otworzyłem oczy, wciąż tylko te niewyraźne kształty, choć można już sądzić, że widzę je lepiej niż wczoraj. Czy to się kiedyś zmieni? Ponoć świat jest ogromny, a ja tak bardzo chciałbym go zobaczyć! Cóż, na razie jestem jeszcze malutki i sam nie wyjdę z legowiska...
W ogóle, to chciałbym umieć już mówić, ponieważ piszczenie co chwilę jest zdecydowanie nudniejsze, chociaż jeśli mi się uda to będę gadał na okrągło denerwując przy tym wszystkich.
Jak nudno jest być maluchem! Przecież... niecałotygodniowe (mama używa często tego słowa) szczeniaki z powodu jakiś praw natury nawet nie mogą chodzić, zostaje im jedynie pełzanie...
Pisnąłem cicho, w sumie to nawet nie wiem dlaczego, to było chyba odruchowo... Nie odczułem żadnych kroków, więc chyba nikt tego nie usłyszał...
Zacząłem węszyć, koło mnie znajdowała się moja siostra - Mira, która chwilowo niezbyt zwracała na mnie uwagę, w sumie to nie widzę w tym problemu... W końcu chyba posiadanie rodzeństwa, nie jest takie złe, prawda?
Chociaż może jest - rodzice poświęcają mi mniej uwagi, ale ponoć to pozwala szybciej zostać samodzielnym...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.