-Pomogę Ci!-krzyknęłam na widok Floxii zapadającej się w błocie.
Wzięłam jakąś lianę i rzuciłam Flox które natychmiast złapała. Wyszła na brzeg i ciężko dyszała.
-Trochę się zmęczyłam.-powiedziała że zrozumieniem.
Poszłyśmy na razie umyć jej futro.
-Gdzie teraz?-zapytała wesoło.
-Może wrócimy tam?-zapytała z nadzieją.
-No dobra-powiedziała.
Poszłyśmy tam jeszcze raz rosły tam piękne kwiaty.
Flox?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.