-Wczoraj późnym wieczorem wyszła. Powiedziała że przyniesie mi coś na deser,ale mówiłam jej że nie ma takiej potrzeby. Boję się o nią...-tłumaczyłam.
-Posłuchaj, Rita to dorosła lisica i z pewnością niebawem wróci...-uspokajała mnie Ayumi.
Dotarłyśmy na niewielką polanę w pobliżu rzeki.
-Zwykle tu polowała. Nawet pokazała mi raz jak to się robi.-dodałam z lekkim uśmiechem.
-Ale mówiła że nie wolno mi tu samej przychodzić bo to bardzo niebezpieczne...
Ayumi rozejrzała się wokół unosząc uszy.
-Co się stało?-spytałam zaniepokojona.
Lisica odwróciła do mnie głowę.
-Chodź kochanie, musimy wracać do norowiska...
-Ale miałyśmy szukać mamy...-wyjąkałam.
-Tu nie jest teraz bezpiecznie...-Ayumi lekko trąciła mnie nosem.
W drodze powrotnej za wszelką cenę starałam się ustalić, o czym mówiła Ayumi. Długo ją wypytywałam, ale lisica zdawała się być zbyt zamyślona. Zapewne ukrywała coś przede mną...
-Stój!-wyskoczyłam Ayumi na przeciw co wyraźnie wybudziło ją ze stanu zamyślenia.
-Posłuchaj, ja muszę wiedzieć...-zaczęłam, ale lisica mi przerwała.
Westchnąwszy usiadła obok mnie na trawie.
-Morgenstern, muszę poinformować, o czymś stado. Ty zostaniesz w norze. Jedzenia masz pod dostatkiem na kilka dni. Twoja mama zostawiła kilka zdobyczy na zapas w waszym domu.-wyszeptała tajemniczo Ayumi.
Jednak wcale nie pobiegła do stada. Przeskoczyła zwalony pień kierując się w stronę lasu. Później zniknęła mi z oczu.
wtorek, 7 marca 2017
Od Morgenstern CD opowiadania Ayumi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.