Po szkole poczekałam na Bjorna. Mieliśmy się spotkać więc po chwili do mnie przyszedł. Byłam szczęśliwa. Przeszliśmy przez strumyk i dotarliśmy do małego jeziorka.Wskoczyłam do niego,było bardzo płytkie. Bjorn chwilę się wahał ale po chwili wskoczył do wody. Było fajnie ale nie było ciepło,zaraz wyskoczyłam z wody. Bjorn też tak zrobił. Pobiegliśmy do naszych norek i akurat zaszło słońce. Jutro znowu szkoła. Położyłam się i zasnęłam.
***
Obudziłam się godzinę przed zajęciami i poszłam w stronę szkoły. Pan R już na nas czekał,nie lubił kiedy się spóźniamy. Usiadłam na miejscu i rozległ się dzwonek.
-Dzisiaj wybory na przewodniczącego,zastępcę i sekretarza.-powiedział pan R
Wszyscy wrzucili karteczkę z napisanym imieniem lisa na którego lisa głosujemy.
-Przewodniczący to...Sami,zastępca Lizzie a sekretarz to Bjorn- wytrzeszczyliśmy oczy ze zdumienia
Bjorn?Lizzie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.