sobota, 18 marca 2017

Od Ayumi CD Opowiadania Rity

Z samego rana wybrałam się na patrol, ponieważ nigdy nie zaniedbywałam swych jakże ważnych obowiązków. No przynajmniej dla mnie były dość ważne, ponieważ zawsze ale to zawsze chciałam przejąć stanowisko szpiega. Sądzę że byłam do tego stworzona. Gdyby nie te wszystkie złe i dobre wydarzenia z przeszłości to pewnie nie znalazłabym się tutaj i zostałabym Alfą z moim rodzinnym stadzie. Jak sobie teraz pomyślę o takim czymś to aż futerko mi się jeży. Mniejsza o to bo na szczęście nic takiego się nie stało a ja mam tutaj mega ciepłą posadkę. Idąc tak wyczułam parę zwierząt , jednak jakoś nie skupiłam się które z gatunków to były. Łaziłam w krzakach ponieważ wczuwałam się w role szpiega, lecz nie wyszło mi bo porwał mnie wir energii. Zaczęłam biec płosząc kilka mniejszych zajęcy. Zaśmiałam się cicho, a choć nie byłam typem wrednej lisicy która specjalnie płoszy króliczki, to widok puchatych kulek uciekających przed moją osobą wydał mi się od tak śmieszny. Przyśpieszyłam biegając chyba w kółko, nagle wyczułam zapach który miałam już kiedyś przyjemność spotkać. Po chwili widziałam już pysk Rity, która równie zaskoczona co ja zaczęła się witać. Czyżbym ją również przestraszyła, lub spłoszyła? Ale...jak tak szybko przebiegłam na drugą stronę? To pewnie ta woń wiatru mnie do tego zmusiła.
-Hej. Co robię? No aktualnie to pracuję. Wiesz praca szpiega czasami może wykańczać, wiadomo że jest Nas kilka. Jednak ja pracuje prawie co dzień i w każdej porze dnia.
Wytłumaczyłam, a ona zdziwiła się. Bo rzeczywiście jako jedyna miałam najwięcej wart i ogółem roboty.
-A Ty...co robisz w tym miejscu?
Zapytałam wychodząc z krzaków i siadając obok jednego z drzew.

(Rita?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.