Nie musiałam się długo zastanawiać nad odpowiedzią, niby była prosta. Jednak to pytanie nie zostało by zadane gdyby odpowiedz była aż tak oczywista. Uśmiechnęłam się zadziornie spoglądając w stronę szlaku przy którym widać było parę norek. Mojej na szczęście nie, tylko dlatego że wolałam mieć norkę dalej od szlaku. Ale teraz nie mowa o mnie, mamy nowego samca i musimy znaleźć mu jakąś norkę. Chwila...czemu ja myślę w liczbie mnogiej? Czyżby do tego wszystkiego wkradł się mój umysł? Dobra, moje rozmyślania robią się coraz dziwniejsze.
-Słuchaj, teraz musimy od tak poszukać nory dla Ciebie. Moim zdaniem nie będzie to trudne, no chyba że jesteś typem dość wymagającym.
Westchnęłam kierując się w stronę szlaku.
-A gdzie są te nory?
Znów nastąpiło pytanie, na które byłam zmuszona odpowiedzieć...lecz zrobiłam to raczej z lekka zagadkowo:
-Niedaleko.
Tajemniczy uśmieszek i jedno słowo, chyba jestem zbyt tajemnicza dla Nocturne. Przechyliłam główkę na bok po czym zaczęłam iść. A teraz idę o zakład że połowa z Was zrozumiała że poszłam z tak dziwnie przechyloną łepetyną. No to...nie macie racji. Zanim ruszyłam spojrzałam na niego, wróciłam do normalnej postawy i ruszyłam żwawym krokiem.
-Mamy tego sporo, są małe...duże, ogromne, średnie.
Zaczęłam wymieniać jakie są rodzaje ,,domków'' , po czym wzięłam się za opisywanie gdzie dokładnie się znajdują jakie. Tereny znałam na pamięć, więc robiłam co z kitką w górze.
(Nocturne?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.