niedziela, 12 marca 2017

Od Bjorna

Biegłem razem z Ritą i Morgenstern przez puszczę. Czułem ciepły, wiosenny, lekki wiatr delikatnie muskający moją rudą, lśniącą sierść. Po chwili dotarliśmy na polanę.
-Teraz obserwujcie. Za moment może się tutaj pojawić jakieś zwierzę...-wyszeptała mama.
Tak jak powiedziała, tak się stało. Niedługo potem dostrzegłem coś w wysokiej trawie. Morgenstern z trudem powstrzymała okrzyk zachwytu.
-Wiecie co to za ptak?-spytała mama.
My jednak nawet nie byliśmy w stanie wydusić z siebie słowa. Zupełnie odjęło nam mowę. Zwierzę na które patrzyliśmy było ogromne! Ptak posiadał długi, czerwony dziób, zgrabne nogi. To stworzenie było po prostu... Niesamowite!
Rita uśmiechnęła się widząc nasze szeroko otwarte oczka.
-To jest bocian.-oznajmiła mama.
-Ale on jest wysoki...-skomentowała Morgenstern nie odrywając wzroku od zwierzęcia.
-To fakt...-przytaknąłem.
-Czy on jest drapieżnikiem?-spytała Morgenstern.
-Tak. Poluje głównie na myszy i żaby.-odparła Rita.
-Ale nie je zająców, a co gorsza... Lisów?-zadałem pytanie drżącym głosem.
-Ależ skąd...-zachichotała mama.
-Nie macie się czego obawiać...-dodała po chwili Rita.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.