poniedziałek, 19 grudnia 2016

Od Chalize cd opowiadania Ace

Dotarłam do mojej nory. Ostrożnie wślizgnęłam się do środka i postawiłam ocalałe butelki przy wejściu.
Moja nora miała już trzy izby - tą główną, czyli salon i sypialnię w jednym, spiżarnię, kuchnię i jadalnię, również w jednym oraz trzecią, zupełnie pustą. Sama nie miałam pomysłu, co z nią zrobić.
Położyłam butelki na wydrążonej półce. Aż skuliłam się w sobie, gdy usłyszałam gardłowe warczenie, nienależące do lisa.
To musiał być ten niesławny Ballada.
Zaraz... Chwilę później usłyszałam także Fulco.
Ostrożnie wychyliłam się z nory, chcąc ocenić sytuację. Była opłakana.
Ace, z podkulonymi uszami i ogonem i obnażonymi kłami coraz to umykał przed szczękami ogromnego psa. Zmrużyłam oczy. "Czas się odwdzięczyć" - powiedziałam do siebie w myślach i cisnęłam kamieniem w bok Ballady. Pies zaskowyczał i wbił we mnie swoje nienawistne spojrzenie. Bez wahania rzuciłam następny.
Ballada warknął coś do Fulco i ruszył pędem za mną. Nie przewidział jednego - jestem szybsza i od niego, i od Ace.

Ace?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.