- I nie przejmujesz się tym? - zawahała się.
- Dlaczego miałbym? - zmrużyłem oczy bawiąc się jej sierścią.
- Z tego co pamiętam, jeszcze ostatnio nie chciałeś mieć szczeniąt. - na jej pysku pojawił się grymas
- Zdanie lisów jest tak zmienne jak każdej innej kobiety, Ruda. - mruknąłem
- Będziemy musieli je wychować i w ogóle... - westchnęła
- I dopiero teraz o tym pomyślałaś? - uniosłem sarkastycznie lekko brew.
- Nie no... Ale taka jest prawda, a ty jesteś niezależnym lisem..
- Swoją niedoszłą ciążę też chciałaś odchować sama. Jaki problem? Teraz masz tylko pewność, że twoje dzieci będą mądrzejsze, ładniejsze i kiedyś w życiu sobie poradzą. - ziewnąłem uśmiechając się.
- Ace?
- Da?
- Dziękuję.
Chalize?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.