sobota, 17 czerwca 2017

Od Silette - Kartki z lisiego pamiętnika #6

30 grudnia 1999-2000 rok


                                             "Hej a ja?"
Już długo po świętach. Było bardzo dużo sprzątania ale mama powiedziała że nie muszę w nim uczestniczyć. Bardzo się z tego faktu ucieszyłam i dokuczałam bratu. Teraz wreszcie mogłam się odgryźć. Teraz właśnie próbuje czytać co to piszę. To bez sensu. Prawda? Wiem że nie odpowiecie. Możecie tylko w myślach coś powiedzieć. Bo wiem że koedy ktoś to będzie czytał to mnie pewnie jiż nie będzoe na świecie. Ale jescze wipdę spokojne życie szczeniaka i sądzę  że niczego lepzego nie ma.  O mamą mnie teraz siła. Muszę iąć pozbierać  kolorowy pyłek. Po dzisiaj jest Nowy Rok.! Kiedy nedezła już noc wyszliśmy z norek.
-Pozbierajcie yłki - powiedziała starszy los do małych.
-Hej A ja? 
-nie potrzebujemy już Ciebie.
Zrobiło mi  się smutno ale zarz się uśmiechnęłam. Przecież tamte lisy nic nie zobaczą...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.