poniedziałek, 12 czerwca 2017

Od Brooke'a C.D opowiadania Lori

- W końcu przyszłaś! - zawołałem zbawiennym głosem - Hmm, a śniadanko?
- Nie znalazłam nic dobrego - odrzekła lisica bez większej chęci - Dziwnie się czuję.
- Może lepiej będzie, jak pójdziesz do norki i jeszcze trochę poleżysz, a ja przyrządzę coś smacznego i wyjątkowego - stwierdziłem z troską. Lori grzecznie podreptała do norki, a ja przez chwilę dalej sterczałem w miejscu, zastanawiając się, co zdarzyło się jej na tej wyprawie. jeszcze rano była szczęśliwa... Akurat wtedy przed moimi oczyma przebiegł szarak, to wyrwało mnie z zamyślenia - jakby tu nie wykorzystać takiej okazji, gdy śniadanie samo się znajduje?
Dzielnie dzierżąc wynik łowów, o ile tak można nazwać to krótkie polowanie powróciłem do jamy. Partnerka bez entuzjazmu zajmowała skrawek łóżka.
- Coś się stało? Co robiłaś na tej wyprawie? - zapytałem. Martwiłem się jej obecnym stanem, na pewno nie mógł się wziąć znikąd.
- Nic - ucięła, a po chwili dodała - Trochę boli mnie brzuch!
- Może z głodu? Popatrz, złapałem pokaźnego szaraka. Możesz zjeść całego, ja nie jestem głodny - ofiarowałem się, kładąc przed Rudą śniadanie. Skosztowała go, ale takiej reakcji nigdy bym się nie spodziewał.
- Według mnie jest za twarde.
- Przecież... Jadłaś gorsze mięsa tysiące razy, ten akurat jest bardzo ładny!
- Wydaje mi się tak, nie smakuje mi - stwierdziła. Z jakiegoś powodu te słowa bardziej mnie zdenerwowały.
- Skoro tak, to sama sobie upoluj! - podniosłem głos i zdecydowanym krokiem wyszedłem z nory. Miałem ochotę tylko wyłożyć się na kamieniu i wygrzewać na słońcu, ale tuż przed norką umiejscowić się nie mogłem. Musiałem więc trochę dojść, co jeszcze bardziej mnie rozeźliło. Może ten związek to nie był dobry pomysł? Nie, w głębi serca czułem, że dalej kocham Lori ponad wszystko. Ale te jej zachowania zdecydowanie wytrąciły mnie z równowagi. Co się z nią stało? Dalsze moje rozmyślania musiały poczekać, ponieważ prażące słońce sprawiło niezwykłą senność.
***
Kiedy znowu otwarłem oczy, byłem pewien, że niewłaściwie się zachowałem. Nie ważne, co, i tak żywię miłość do mojej partnerki. Przeciągnąłem się i szybkim krokiem skierowałem z powrotem do naszego mieszkanka. Miałem tylko nadzieję, że lisica mi wybaczy...
Znowu siedziała na materiale, lecz tym razem jej wzrok był żywy i niespokojny. Kiedy przekroczyłem próg, natychmiast wstała z lekkim uśmiechem, ale też skruchą na twarzy.
- Przepraszam, że tak powiedziałem...  - zacząłem - Może te mięso rzeczywiście nie było w porządku?
- Nie, to ja cię przepraszam! Chciałam ci coś oznajmić... - odpowiedziała, kołując wzrokiem po uklepanej podłodze. Widać było, że jej uśmiech z każdą sekundą się rozszerzał, aż w końcu, nie mogąc wytrzymać wybuchnęła:
- Będziemy mieli szczenięta!
Prze chwilę stałem w bezruchu, jakby nie mogąc uwierzyć w to, co przed chwilą usłyszałem
- Nnna... Naprawdę? - moje serce już przepełniło się niewyobrażalnym szczęściem, ale rozum wciąż porównywał fakty.
- Tak! W czasie, w którym zniknąłeś byłam u znachora i... I stwierdziłam, że boli mnie brzuch, a ten... Ten mnie zbadał i odpowiedział, że zostanę matką! Co prawda to dziwne, że objawy zaczęły się tak wcześnie, ale są niepodważalne! - tłumaczyła, z każdą chwilą szczęścia było coraz więcej.
- Na Sun, och, jak ja się cieszę! - wrzasnąłem, prawie dusząc żonę w uścisku. Po chwili radości dodałem jeszcze trochę ciszej - W takim razie to ja przepraszam, że tak nie uważałem...
- Przecież nie wiedziałeś! A zresztą co było, to będzie. Jestem okropnie głodna!
- Dla mojej księżniczki wszystko, co tylko zapragnie - szarmancko się ukłoniłem - Najdelikatniejsze mięso idealnie przyprawione, z kremową polewą i wszystkim innym, co tylko zapragnie.
Tak naprawdę radość była największa, przepełniała każdą moją część ciała, bez wyjątku. Przedwczoraj zostałem partnerem, wczoraj - mężem, a już za niedługo... Ojcem!

Lori? ♥♥♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.