- Nie. - odparłam krótko. - A tobie?
- Mi by miało coś być? Żartujesz? - warknął wciąż nabuzowany. - Za to ty kulejesz.
- Nic takiego. - mruknęłam. - Czemu go zaatakowałeś?
- Bo on zaatakował ciebie. Nie posłuchał mojego rozkazu. - odpowiedział. - No a teraz... co tu do cholery robiłaś?!
Aż odskoczyłam, kiedy Ace ryknął na mnie. Oczywiście, upadłam na przetrąconą łapę, przez co zaskomlałam z bólu. Fulco przewrócił oczami.
- Chciałam zrobić coś z moją norą... - zaczęłam się nerwowo tłumaczyć.
- Dobra, wystarczy. - Lis machnął łapą i nieco złagodniał. - A co zamierzasz zrobić ze swoją łapą? Przecież nie dokaraskasz się aż do swojej nory z jakimiś rzeczami w pysku.
Ace?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.