- Nie jestem wstawiony, tylko zakochany. To co innego. - zmrużyłem oczy.
Wewnątrz walczyłem ze sobą. Nie chciałem mówić różnych rzeczy, a mówiłem. Nie chciałem robić, a robiłem. Miałem ochotę zabić wszystkich, a ciała posypać różowym brokatem. Byłem niesamowicie wdzięczny rudej za to, że nie pozwoliła się polizać.
- Myślę, że to wszystko skończy się gdy wyjdziemy. Z Twoją łapą już jest w miarę ok, żą. Przejdźmy się...
- No dobrze. Gdzie zmierzamy?
- Przed siebie. Jesteś śliczna. - chciałem się ugryźć w język, ale nie wyszło.
Chalize?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.