To nie tak, że nie chciałem odpowiedzieć na jej pytanie. Chciałem, ale nie wiedziałem jak. Nie potrafię nawet nazwać uczuć jakie odczuwam. Że ten Mickiewicz nie napisał odpowiedzi ... Pajac.
- Nie zaprzątaj tym swojej ślicznej główki, Ruda. Wszystko się ułoży. Zobaczysz. - mruknąłem. - Obejmie takie stanowisko, jakie będzie chciała. Zamieszka tam gdzie zechce.
- A co będzie z Nami? - zapytała, a ja wstrzymałem oddech otwierając szeroko oczy.
- Jakoś się ułoży. Nie gadaj, tylko idź spać. - odpowiedziałem po chwili ciszy i odwróciłem się na drugi bok bez jej dotyku.
Nie chciałem jej odtrącać. Nie chcę wielu rzeczy, a je robię. Nie jestem kochającym stworzeniem. Zdolnym do przejawiania jakichkolwiek uczuć i okazywania ich na wierzchu. Nie noszę emocji jako odzież wierzchnią. Są to rzeczy, które skrywam najbardziej. Taka postawa miała mnie chronić, a co jeśli przez to wszystko jest jeszcze gorzej?
Mała chyba zrozumiała, bo kilka minut później poczułem na sobie jej oddech, a następnie jej sierść. Przytuliła się do mnie.
- Chali.. Chyba cię kocham. - szepnąłem, albo wydawało mi się, że to zrobiłem, ale było to o wiele za cicho, żeby usłyszała.
Chalize?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.