Tego dnia była pełnia. Na niebie wisiał lśniący księżyc, wokół którego błyszczały gwiazdy. Noc była cicha, lecz zimna. W puszczy leżało pełno srebrzystego śniegu, który prezentował się wspaniale, dodając magii i uroku staremu lasu. Alegoria nie mogła spać, wierciła się z boku na bok usiłując zasnąć. Po godzinie wpatrywania się w gwieździste niebo stwierdziła, że nie może tak dłużej i postanowiła wybrać się na krótką przechadzkę.
Szła lasem, wsłuchując się w jego szum i delektując rześkim powietrzem, powoli wdychając przyjemny leśny zapach. Rozglądała się dookoła, noc wcale nie była taka ciemna. Srebrzysty śnieg i błyszczący księżyc stanowiły niemałe źródło światła. Lisica nie znała jeszcze dobrze puszczy i jej zakątków, podążała przed siebie. Krótki spacer doprowadził ją do dziwnego miejsca. Znajdowały się tam kamienne ruiny jakiś budynków pokryte jasnym śniegiem. Była to opuszczona wioska. Ciekawska lisica przechadzała się po wiosce, podziwiając resztki ze starych budowli. Zastanawiała się, co skłoniło jej mieszkańców do opuszczenia wioski i kim dokładnie byli. Nagle usłyszała cichy szelest dobiegający zza którymś z murów, zaś nie bała się. Była przekonana, że to jakieś małe zwierzę. Odwróciła się i stwierdziła, że najwyższa pora wracać do stada, poczuła już nawet zmęczenie. Kierując się ku domu znikąd usłyszała za sobą nieprzyjemne, szorstkie warczenie. Zapewne, nie był to lis.
-Kim jesteś? - powiedziała pewnie.
-Co tu robisz? - oczom lisicy ukazał się ciemny cień sporego psa.
Alegoria przestraszyła się, nie miała pojęcia, że w lesie grasuje taki osobnik. Zaczęła warczeć, poczuła zbliżające się niebezpieczeństwo.
-Kim jesteś? - powtórzyła niepewnie pytanie.
Nie uzyskała odpowiedzi, zaczęła uciekać, bo pies rzucił się na nią. Biegła co tchu, na szczęście podążała szybciej niż wściekły foxhund angielski. Nagle potknęła się o wystający kamień, zraniła sobie opuszek na łapie i upadła, co przyczyniło się do tego, że Ballada ją dogonił.
-O, bezbronny mały lisek. - uśmiechnął się sarkastycznie.
-Czego ode mnie chcesz? Zniknę stąd natychmiast, odejdź. - przewróciła oczami.
-Nie mam zamiaru odchodzić. Chcę twojego nieszczęścia, podobnie jak nieszczęść tych innych małych, nieudolnych stworzeń, czyli twoich sióstr i braci, które zatruwają powietrze w tej nieszczęsnej puszczy. - śmiał się.
-Nie masz prawa tak o nas mówić, urażasz mnie. Odejdź lepiej. - Alegoria warknęła.
-Ach tak? To chyba dobrze, że cię urażam. - odpowiedział i drapnął ją w pysk, zostawiając krwawy ślad pazurów.
Lisica ugryzła go w łapę, zostawiając całkiem duża otwartą ranę i uciekła. Pysk bolał ją coraz bardziej, ale zmierzała coraz szybciej ku stadu. Ballada chciał ją dogonić, ale ból łapy zwyciężył, pies postanowił, że odpuści.
Alegoria wróciła do stada z zakrwawionym pyskiem, była zdyszana przez ucieczkę. Obudziła starszego Znachora, który natychmiast zapytał, co jej dolega. Samica wszystko mu opowiedziała.
-Ballada to zły pies, mający w sercu nienawiść. Nie powinnaś więcej stawać na jego drodze, on jest zdolny do wszystkiego. Może następnym razem nie chodź sama w takie miejsca, jak opuszczona wioska i to o takiej później porze. - westchnął mądry Znachor, opatrując pysk Alegorii.
-Nie chciałam robić mu krzywdy, ale ugryzłam go w łapę. W przeciwnym razie mógłby mi coś zrobić. - zasmuciła się, opuszczając wzrok w dół.
-Nie żałuj tego, co zrobiłaś. To złe stworzenie, nie powinno go tu być. - warknął lis, po czym dodał - Teraz musisz na siebie uważać. Nie odpuści ci tego, jest żądny krwi i zemsty, nienawidzi nas - lisów, jest bezwzględny. To na pewno nie koniec. - ostrzegł.
-Będę się go strzegła, mam nadzieję, że więcej nie stanie on mi na drodze, nie chcę problemów. - westchnęła lisica.
Po opatrzeniu rany podziękowała Znachorowi za opatrzenie rany i zasnęła. Było jej smutno z powodu Ballady, mimo, że była wojownikiem bała się go, bo wiedziała, że może ją napaść w każdej chwili, a jest o wiele większy i byłoby mu łatwo zrobić jej krzywdę.
Rzeczywiście, Znachor się nie mylił. To był dopiero początek znajomości z okrutnym psem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.