- Huh? - zdziwiłam się. - Niby czemu miałbyś się zakochać?
- Bo wypiłem eliksir! - Ace jęknął i złapał się za głowę. - Ciekawe, czego ty się napiłaś...
Eliksir? Nigdy się z takim czymś nie spotkałam... Fakt, sok miał dziwny smak. Czułam, jakby coś rozgrzewało mnie od środka. Zupełnie tak, jakbym była zdolna do wszystkiego.
- Żółte... - zamyślił się. - Eliksir odwagi zapewne.
Odwagi? Po co komu eliksir odwagi? I po co komu eliksir miłosny trzymany w domu, na widoku?
- Mhm. - mruknęłam i dopiłam zawartość miski do końca. Po którymś łyku jest nawet dobry.
Fulco zamknął oczy.
Ace?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.