*Ty draniu XD w takim momencie?*
Nie wiem jak, aczkolwiek udało mu się mnie wyciągnąć. Oboje polecieliśmy do tyłu, wydaje mi się, że najbardziej na tym ucierpiał Ace. Z jednej strony twarda ziemia, z drugiej ja upadłam na niego. Niestety upadliśmy na tyle pechowo, że nasze pyski również się zetknęły.
- A... Wybacz. - przeprosiłam rumieniąc się jeszcze mocniej niż przedtem.
Ace wymamrotał pod nosem coś, co brzmiało jak "mogę mówić, że dziewczyna na mnie poleciała", po czym dodał:
- Nic się nie stało.
- Żyjecie tam? - zawołał wesoło Will.
- Nie, Willow! - odkrzyknął Ace. - Jesteśmy duchami i będziemy Cię prześladować za to, że nam nie pomogłeś!
- Mam wejść? - zapytał młody lis.
- Nie! - tym razem to ja odpowiedziałam. W końcu nadal byliśmy w niezbyt korzystnej pozycji.
Ace? XD
Zostawiam Cię z tym, wybacz :v
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.