- Ładnie. - odparłam.
- No nie wiem. Przynajmniej nie Zbyszko. - Ace śmiał się głośno i zamknął oczy.
Postanowiłam wykorzystać szansę.
- Hej, co ty robisz? - zapytał patrząc na to, jak kładę mu się na brzuchu.
- Nic. Kompletnie nic. - odpowiedziałam i ułożyłam się wygodnie.
- Prawda czy wyzwanie? - Fulco nie wydawał się zły, ciągle był rozbawiony.
- Hmm... Prawda. - No bo niby co miałam wybrać? Tu jest zbyt mało miejsca na jakiekolwiek wyzwanie.
- No to dobra. - Lis zamknął oczy i lekko się uśmiechnął. - Czemu mnie prześladujesz?
- Ja cię prześladuję? - parskęłam. - To ty za mną chodzisz...
- Tak, i ja wpakowałem Ci się do łóżka. - odgryzł się. - Nie wymiguj się.
- Bo nie mam co ze sobą zrobić. - To akurat była prawda.
- W porządku. A... - zaczął.
- Prawda czy wyzwanie? - przerwałam mu, zwijając się w kłębek.
Ace?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.