sobota, 17 grudnia 2016

Od Ace C.D. opowiadania Chalize

Rzuciłem się na lisa jeszcze raz. Dopadłem do jego szyi, a wszystko ustało.
-Nie, Ace.. - jęknął próbując złapać oddech.
Spojrzałem na lisicę zaciskając powoli coraz mocniej szczęki.
Patrzyła na mnie smutnym wzrokiem.
- Proszę.. Ooo.. ekhe ekhe! Ace! - stłumiony głos wskazywał na to, że wystarczy jeszcze tylko trochę, a przeciwnik padnie martwy na ziemi. Wtedy ruda pokiwała delkatnie przecząco głową.
Chyba właśnie ten gest sprawił, że przestałem ściskać i puściłem go na ziemię. Złapał się za gardło odzyskując oddech.
- Jeszcze raz, Mazik. - warknąłem. - a nie będzie czego zbierać. - odsunąłem się od niego. Rozkazu alfy słuchasz. W przeciwnym razie giniesz. - oznajmiłem chłodno.
 Nic Ci nie jest? - zwróciłem się do dziewczyny.

Chalize?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.