-Hej zaczekaj-krzyknęłam do Talona który biegł jak szalony.
-Mięczak!-krzyknął złośliwie
-ha,ha-a kto z drzrewa do domu zasuwał?-zapytałam i uśmiechnęłam się drwiąco.
-Wcale nie chciałem wracać ale musieliśmy.
-Dobra-odpuściłam chodźmy.-Dodałam
-Biegliśmy razem przez puszczę.
Miałam wrażenie że Talon nie widzi świata wokół niego tylko mnie.
-Ale po chwili poczułam że spadam.
-Aaaa!Talon!-krzyknęłam.
Zaczekaj już wchodzę.-powiedział
-Podkuliłam ogon.
Nie bój się będzie dobrze-powiedział kojący tonem
-nie boję się-syknęłam do siebie
-Chodź -powiedział kiedy zszedł do mnie
-Nigdzie nievpójdę nimi mnie łapa-powiedziałam
-To co robimy?-zapytał
-nie wiem -powiedziałam
Talon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.