Im dalej szliśmy tym robiło się ciemniej i ciaśniej.
-Trochę tu strasznie...-mruknęłam.
-No, może odrobinę. Ale chyba się nie boisz, co?-Dreamcatcher uśmiechnął się.
-Ja? Nigdy w życiu! Chodź.
Po chwili obydwoje poczuliśmy coś dziwnego.
-Czujesz to co ja?-spytałam zaskoczona.
-Jeśli mowa o glebie pod naszymi łapami to tak...-samiec cofnął się.
-Tu wszędzie jest woda!-dodał zaskoczony.
Kilka kroków dalej zauważyliśmy maleńkie światło.
-Widzę wyjście!-zawołałam.
Jednak przejście po błotnistym podłożu wcale nie było takie łatwe. Łapy zapadały nam się coraz bardziej. Nagle gdy byliśmy już prawie u celu usłyszeliśmy dziwny dźwięk.
-Co to było?-szepnęłam zaskoczona.
Skała nad naszymi głowami zaczęła powoli się obsuwać...
(Dreamcatcher?)
niedziela, 5 marca 2017
Od Rity cd opowiadania Dreamcatchera
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.