sobota, 6 maja 2017

Od Nabirie

-Hej, hej! Nabirie, obudź się!...-usłyszałem wysoki, szczenięcy głos tuż przy swoje głowie.
Przekręciłem się leniwie na drugi bok, zakrywając pyszczek czarnymi łapami.
-Przecież wiem że nie śpisz, wstawaj! No już!-zniecierpliwiona Morgenstern nie dawała za wygraną.
Popatrzyłem na siostrę zaspanym wzrokiem.
-Co się stało?
-Musisz to zobaczyć, chodź!-pośpieszyła mnie samiczka.
-Zaraz, zaraz. Co dokładnie mam zobaczyć? Czy to naprawdę aż tak ważne?
-Gdyby nie było, to bym cię nie wołała.-odparła lisiczka, popychając mnie nosem bym wstał.
-Morgenstern, proszę... Jeszcze chwilę...-mruknąłem padając na miękkie posłanie z liści.
Już ja znam te jej "ważne sprawy". Zawsze woła wszystkich z byle powodu. Że też musiało paść na mnie akurat dziś! Eh, co poradzić...
Niespodziewanie poczułem coś mokrego na sierści. Zaskoczony podskoczyłem otrząsnąwszy się z wody.
-Morgenstern!-wykrzyknąłem wściekły.
-Spokój, to tylko woda. Wrzuć na luz, pomoże ci się rozbudzić.
Westchnąłem ze smutkiem. Choćbym nie wiem co zrobił i tak zawsze jest tak, jak chce moja siostra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.