- Czy ta misja polega tylko na wędrówce i noclegu w karczmach?! - zapytałam, próbując przedrzeć się przez wysokie krzaczory.
- Hmm... W pewnym sensie tak - odpowiedział robot, a po chwili dodał - Ale popatrz, teraz będzie o wiele trudniej.
Już miałam się zapytać, dlaczego, kiedy moim oczom ukazały się góry. Oczywiście, w krajobrazie były widoczne od początku, ale dopiero teraz, widząc je z bliska mogłam uznać, że wspinaczka nie będzie łatwa. Łagodne zbocze, po którym szliśmy szybko ustąpiło bardziej stromemu i kamienistemu. Patrząc do góry myślałam z trwogą, że prędzej się pozabijam, niż dotrę na wierzchołek.
- A czy... Czy my mamy się wspiąć tak strasznie wysoko?
- Mniej więcej do połowy góry, później przejdziemy przez jaskinię, niestety nie ma blisko nas żadnego przesmyku - uzupełnił moją wiedzę Vootie, a ja odetchnęłam z ulgą.
- Jaką jaskinię? Coś w niej mieszka?
- A czy jest w Virii jakiś skrawek ziemi, który nadaje się do zamieszkania, a mimo wszystko nic na nim nie żyje? Oczywiście, krasnoludy. Uwielbiają groty górskie, drążą w skałach tysiące korytarzy tworząc godną podziwu kolonię. Mimo to wstyd mówić o nich na "to", to nie mniej rozumne istoty co ty - tłumaczył stworek, ale widząc, że potrzebuję informacji raczej o bezpieczeństwie przeszedł od razu do sedna - Mieszkając w górach nie trzeba należeć do żadnej strony, więc i oni nie przytwierdzają się do jakiejś krainy. Na ogół trzeba zachowywać się mądrze, bo nietrudno je zdenerwować, a to skończyłoby się śmiercią. Jednak gdy tego nie zrobisz i podasz się za przyjaciela i one będą cię tak traktować.
- Będą nas uważać za sprzymierzeńców?
- Właśnie w tym sęk - nie znoszą króla Salutem. Za lisami i robotami też nie przepadają, ale trzeba się będzie przedstawić jako przyjaciele elfów, z nimi nawiązali najlepsze kontakty.
- Nie chcę kłamać! - przeciwstawiłam się.
- Jeśli chcesz przeżyć musisz się nauczyć. Będziesz Aoife, pochodząca z Lasu Strażniczego, ten jest pod opieką długouchych. Powiesz, że przyjaźnisz się z elfem Windrem i kazał ci przekazać przesyłkę do królestwa Rustów, też elfów. Musisz to zrobić jak najszybciej no i Winder polecił ci, żebyś przeszłą przez tą jaskinię, rozumiesz?
- Chyba tak. A ty?
- Ja już sam się zajmę, ale dla porozumienia jestem twoim pomocnikiem, wytworzonym z rąk tych długouchych. Już dochodzimy - to mówiąc smok wskazał sporej wielkości dziurę w skalnej ścianie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.