niedziela, 14 maja 2017

Od Lori - seria eventowa #5 (2)

Weno! Gdzie jesteś!?

Słuchałam w milczeniu jasnowłosego elfa.
 - Kirrio ( wiem, że źle to powiedziałam), a co się przed chwilą działo? - zapytałam się w pewnym momencie, a mój rozmówca posłał mi badawcze spojrzenie.
 - Powoli zaczynam ci wierzyć, że nie jesteś stąd... - mruknął cicho, a po chwili dodał. - Dokładnie cztery godziny temu rozdzieliliśmy się i mieliśmy szpiegować pewną bandę, ale ona jakimś cudem się złapała i... Ej! Może oni cię uderzyli w głowę?
 - No wiesz co! - odwróciłam się zdenerwowana i już miałam ochotę coś odpowiedzieć, gdy nagle coś zaszeleściło w krzakach. Nie, to krzaki się poruszyły. Nie minęła chwila, a oto przede mną stało takie coś:
Wystraszyłam się nie na żarty, w końcu codziennie się nie widzi takich drzewo podobnych olbrzymów.
 - Już się zaczynałem martwić. - powiedział spokojnie elf. - Gdzie reszta?
Drzewo podeszło bliżej i rzekło:
 - Rozdzieliliśmy się, Nirf, Ulr i inni, pojechali już do zamku.
Elf zazgrzytał zębami, najwyraźniej wiadomość nie przypadła mu do gustu. Może mieliśmy wszyscy razem iść do tego jakiegoś zamku? W sumie to nie mam pojęcia...
W ogóle to muszę przyznać, że ten cały świat jest nienormalny. Podać oczywisty przykład?
 Proszę, gadające i poruszające się drzewo, walki po między jakimiś tam rodami, elfy i wiele więcej...
 - Inx! - usłyszałam. - Idziesz w końcu czy nie?! To, że jesteś nie tutejsza, wcale nie znaczy, że nie idziesz do miejscówki...
Westchnęłam, podróż z  nieznanym mi gostkiem i jakimś drzewem, wydawała mi się... głupia i zupełnie nienormalna. Chociaż tu i tak wszystko jest nie na swoim miejscu, więc co mi szkodzi?
Zeskoczyłam z kamienia i skierowałam się w stronę moich towarzyszy.
W głębi duszy wiedziałam jedno - to jest dopiero początek wspaniałej (?) przygody, co prawda dziwnej, ale... czy mam jakiś wybór? Lepiej czasami się po prostu uśmiechnąć i poddać się nieznanymi wyrokami losu niż walczyć z nim. Pewnie w najbliższym czasie dowiem się czemu i jak znalazłam się tutaj...

To opko mnie boli ~ Lori pisząca do siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.