wtorek, 16 maja 2017

Od Floxii - seria eventowa #2 (2)

- Daleko jeszcze? - marudziłam. Szliśmy już od ponad godziny, a owej karczmy dalej nie było widać. Na dodatek mój żołądek coraz bardziej dawał o sobie znać.
- Jeszcze tylko pół godziny drogi, pani! - odpowiedział zmechanizowanym głosem mój towarzysz. Otrzymana informacja niezbyt mnie zadowoliła, ale postanowiłam nie przejmować się tym i oglądać widoki. Były na pewno... Osobliwe. Niebo było koloru błękitnego, to prawda, ale co chwilę dopatrywałam się niepokojących widoków - po sklepieniu latały różnokolorowe, ogromne jaszczury, co jeszcze w pewnym sensie mogłam zaakceptować, najpewniej podobny gatunek szedł przy moim boku. Kiedy jednak zauważyłam coś w rodzaju statku mój język nie mógł wytrzymać.
- Co to jest?
- Chodzi ci o statek, pani? To podniebni piraci. Latają dzięki temu, że ich statki są zbudowane z najlotniejszego drewna ze wszystkich - Mordrzewia. Jest strasznie niebezpieczny, ale niezwykle cenny. Ale po co ja o wszystkich opowiadam... Najpewniej tą wiedzę już dawno zdążyłaś opanować!
- Mów dalej!
- Latają również dlatego, że na ich pokładzie znajduje się Kamień Lotny obsługiwany przez Lotnika. Żeby ich unosił musi ciągle dodawać kolejne porcje żeliwa. I uważać, żeby nie wypadł!
- Może podrzuciliby nas do karczmy? - zapytałam z nadzieją.
- Oj, szansa na coś takiego to dokładnie 0,0000001! Zatrzymują się tylko w wielkich miastach, takich jak Awmed lub Quaratis, żeby pohandlować nowymi towarami, pani - zauważył Vootie. Westchnęłam, ale nie zaprzestawałam zadawać pytań.
- Dlaczego mówisz na mnie pani? Zezwalam ci na Flo... Aoife.
- Oczywiście, Aoife - przytaknął smok. Przez chwilę nastąpiła niepokojaca cisza, ale szybko zauważyłam kolejną podejrzaną rzecz - wielkie, zielone dżdżownice! krzyknęłam i odskoczyłam na bezpieczną odległość.
- Spokojnie, to tylko Stewidy - odparł na niezadane nawet pytanie towarzysz - Zielone są zupełnie nieszkodliwe, natomiast trzeba strzec się niebieskich.
- Naprawdę są nieszkodliwe? - upewniłam się - A co robią te niebieskie?
- Szansa na to, że zrobią ci cokolwiek to... 0,00000000000000000001, Aoife. To okropnie mało, jeśli mnie nie zrozumiałaś. Natomiast jad niebieskich Stewidów powoduje pęcznienie i pęcznienie, jeśli w porę nie poda się odpowiedniego leku po prostu pęka się jak balon.
Moja buzia otwarła się ze zdumienia. Jak balon?! Spróbowałam wybić z głowy myśl, że ze mną stałoby się coś podobnego, ale na szczęście skutecznie wykonał to za mnie widok jakiegoś budynku na horyzoncie.
- To karczma?! - wrzasnęłam uradowana.
- Owszem - potwierdził Vootie. Mój brzuch kolejny raz dał o sobie znać. Ciekawe, jak wygląda tu jadłospis?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.