czwartek, 20 kwietnia 2017

Od Światowida

Niełatwo jest być niemową. Zwłaszcza, że nie możesz się do nikogo odezwać. Co, jeśli ktokolwiek spyta cię o to, czy chcesz żyć, lub o inną ważną dla życia sprawę? Ja naprawdę czasem potrzebuję rozmowy. Ale co z tego, skoro nie mogę się odezwać? Logika większości lisów jest taka, że jeśli ktoś nie zacznie rozmowy, jest gburem i lisem, który nie jest warty uwagi. A co, jeśli ktoś bardzo, ale to bardzo chciałby nawiązać jakąkolwiek więź, ale po prostu mu to nie wychodzi? To naprawdę niemiłe.
Westchnąłem ciężko i opuściłem łeb, po czym przejrzałem się w tafli wody. Światowid, znany także jako Willy (uh, parszywe, ludzkie, przezwisko), lis cyrkowy, sierota nie potrafiąca się odnaleźć poza granicami klatki i miski z jedzeniem. Nie jestem najmłodszy, nie mam co liczyć na jakiekolwiek wsparcie. A może... co jeśli? Może ktoś kiedykolwiek zwróci na mnie uwagę, nie będę... niewidzialny.
Właśnie, niewidzialny. Co to właściwie znaczy? To, że nikt mnie nie zauważa? Każdy odwraca wzrok, kiedy przechodzi obok mnie? Zupełnie, jak od bezpańskiego psa. Widziałem kiedyś takiego, kiedy byłem w podróży. Moi właściciele widzieli go - to wiem na sto procent - ale nie zaszczycili go chociażby dobrym słowem. Szkoda. A wyglądał na takiego, który już stracił chęć życia.. Biedny pies. Chyba wiem, co czuje.

<kont. własna>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.