wtorek, 4 kwietnia 2017

Od Alina do Cany

Kiedy wyszedłem z mojej nowej nory od razu natknąłęm się na lisa
-Cześć jesteś ze stada?-zapytałem
-Tak!-odpowiedziała,słysząc po głosie była to lisica
-Jestem Alin-powiedziałem z uśmiechem
-Cana-powiedziała
Spacerowaliśmy dalej razem,Cana była naprawdę miłą lisicą. Zwłaszcza że chciała spędzać czas ze mną,z mieszańcem który tylko skoki umie. Ale stwierdziłem że siebie nie doceniam. Cana była moją pierwszą prawdziwą przyjaciółką. Nie byłem wcale pewny czy Cana na pewno mnie polubiła. Pomyślałem nagle o rodzeństwie. Natrafiliśmy na szosę. Samochody tam jechały więc zadrżałem.
Cana?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.