sobota, 18 lutego 2017

Od Chalize cd opowiadania Ace

- Uspokój się. - Głos Fulco był jednocześnie stanowczy i łagodny. - Chali, uspokój się i opisz to, co widziałaś, dobrze?
Łatwo było mu mówić. To coś wywołało u mnie irracjonalny strach - na tyle, że aż czułam bicie mojego serca w przełyku, a także ledwo co mogłam z siebie wykrztusić.
- No...? - zagadnął, ostrożnie obejmując mnie ramieniem. - Powiedz. Chcesz wejść do środka?
Pokręciłam głową. Na dworze co prawda było zimno, ale nie miałam ochoty iść do domu.
- No więc... - zaczęłam dosyć niezgrabnie. Co miałam powiedzieć? - Po prostu wyszłam, nie? I jak już stałam przed wejściem, coś białego śmignęło mi przed oczami.
- Lis? - zaczął zgadywać alfa, delikatnie bawiąc się moim uchem. To chyba miało mnie uspokoić.
- Nie, nie lis. - odpowiedziałam. - Lisy inaczej pachną.
- To może nie był od nas? - mruknął w moje futro.
Cóż... Stanowczo nie był od nas. W dodatku, nawet kształtem nie przypominał lisa.
- Było mniejsze? Większe? - dopytywał lis, a jego głos stawał się coraz bardziej zaniepokojony.
Zamknęłam oczy, próbując sobie przypomnieć tamtą postać. Nie, większe na pewno nie było, ale mogło być mniejsze lub równe.
- Wydaje mi się, podobne do nas. - odparłam. - A co u Lizzie?
- No... - zaczął, ale jego odpowiedź przerwał dziwny, obcy dźwięk.

Ace?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.