30 grudnia 1999-2000 rok
"Hej a ja?"
Już długo po świętach. Było bardzo dużo sprzątania ale mama powiedziała że nie muszę w nim uczestniczyć. Bardzo się z tego faktu ucieszyłam i dokuczałam bratu. Teraz wreszcie mogłam się odgryźć. Teraz właśnie próbuje czytać co to piszę. To bez sensu. Prawda? Wiem że nie odpowiecie. Możecie tylko w myślach coś powiedzieć. Bo wiem że koedy ktoś to będzie czytał to mnie pewnie jiż nie będzoe na świecie. Ale jescze wipdę spokojne życie szczeniaka i sądzę że niczego lepzego nie ma. O mamą mnie teraz siła. Muszę iąć pozbierać kolorowy pyłek. Po dzisiaj jest Nowy Rok.! Kiedy nedezła już noc wyszliśmy z norek.
-Pozbierajcie yłki - powiedziała starszy los do małych.
-Hej A ja?
-nie potrzebujemy już Ciebie.
Zrobiło mi się smutno ale zarz się uśmiechnęłam. Przecież tamte lisy nic nie zobaczą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.