Był ranek ale lał deszcz pobiegłem do domu byłam blisko ale już miałam wpaść do domu ale zauearzyłam nieznajomego lisa.Pobiegłam za drzewo żeby to obserwować.Patrzyłam tak chyba całe wieki ale w końcu wyszłam z ukrycia i się na niego rzuciłam.Jak się nazywasz zapytałam .Simba usłyszałam jego imię.Zapytałam też o stado powiedział że jest przybłędą,ale że został przyjęty do stada spytał mnie o imię oczywiście odpowiedziałam Silette.Spytał też o przywódcę .Powiedziałam mu co u jak aż rozpętała sìę burza pobiegłam już do siebie.Ale burza była chwilowa ,pobiegłam aby napić się wody za strumienia i trochę potrenowałam biegania napewno mi się przyda.Znowu zobaczyłam Simbę zapytał czy chcę się chwilę pobawić zgodziłem się.Potem poszłam coś zjeść i się położyć...
Simba?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.