24 Grudnia 1999 rok.
"Wreszcie święta!"
To tak radosny czas kiedy wszyscy się cieszą. Tak,bo to są święta Bożego Narodzenia! Jest tyle rzeczy do zrobienia. A ubieranie świątecznego drzewka jest jeszcze lepsze. A tym roku sama robiłem ozdoby A różnych gałązek i materiałów. Sprawiało mi to przyjemność. A zwłaszcza wieść że będą jakieś małe upominki. A właśnie co tak pięknie pachnie? Aha! To cynamon. To chyba była takaa przyprawa której moja mama używa do pieczenia pierniczków. A pierniczki to były chyba takie małe ciasteczka w różnych kształtach. Uwielbiam podjadać ciasto na nie. Ale całe pierniczki też lubię. Tak samo jak i inne potrawy świąteczne. Mniam!! Mam nadzieję że to ja tym razem nędę mogła dostać największy wafelek. Tfu,przepraszam to coś miało nazwę. Aaaa. To był opłatek. Mój rozumek chyba na prawdę jest jeszvze bardzo mały. Ale mam nadzieję że to się już niedługo zmieni. Jutro znowu coś napiszę. Kiedy będą już święta...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.