Tak w sumie to jeszcze nie planowałam przeprowadzki ale cóż nie jestem przeciwna.Zaczął padać śnieg. Bardzo duży. Przedzieraliśmy się przez śnieżycę ale nic nie widzieliśmy.To mojej norki dotarliśmy po bardzo długim czasie.
***
Obserwowałam opadające płatki śniegu i zbierający się na ziemi biały puch.Biel przykryła już gałęzie drzew. Milo miał zaraz do mnie przyjść i ''zostać''. Rozejrzałam się po norze. Zupełnie nie poznałabym się gdybym rano obudziła się gdzie indziej.Milo właśnie przyszedł. Schował wszystko do szafek,głownie to przedmioty.A kiedy byłam mała myślałam że nigdy partnera nie będę miała.
-Zjedzmy coś.-powiedziałam.
Figaro?:)
***
Obserwowałam opadające płatki śniegu i zbierający się na ziemi biały puch.Biel przykryła już gałęzie drzew. Milo miał zaraz do mnie przyjść i ''zostać''. Rozejrzałam się po norze. Zupełnie nie poznałabym się gdybym rano obudziła się gdzie indziej.Milo właśnie przyszedł. Schował wszystko do szafek,głownie to przedmioty.A kiedy byłam mała myślałam że nigdy partnera nie będę miała.
-Zjedzmy coś.-powiedziałam.
Figaro?:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.