Przechadzałam się spokojnie po obcej norze w obecności rudej lisicy. Chyba nie była moją matką. Po chwili przyszła jakąś lisica tego samego koloru co ja. Pachniało tak samo co ruda lisica.
-To jest Silette,twoja matka.-Powiedziała lisica.
-Ja jestem Chalize,witaj w świecie żywych.-powtórzyła lisica.
Zaczęłam po woli iść w stronę Silette.
-Ty jesteś moją matką?-zapytałam oszołomiona.
Lisica skinęła głową i wyszłyśmy z norki. Poszłyśmy zatem do mojego domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.