środa, 8 marca 2017
Od Ayumi- ,,Nocny koszmar''
Obudziłam się w środku nocy z dziwnym uczuciem... noc była wyjątkowo piękna, księżyc w pełni świecił jasno, a na niebie migotały miliony gwiazd. Słyszałam głos zwierzęcia, który kazał mi zejść z drzewa i pójść w las. Tak też uczyniłam, tylko jak znalazłam się na drzewie? W podskokach pobiegłam przedzierając się przez krzaki by dotrzeć do źródła głosu. Wpadłam na nieznaną mi polanę. Po środku stał potwór... z króliczkiem w łapach. Popatrzyłam na niego kątem oka. Zaatakowałam szybko i spróbowałam wyrwać biedne zwierzątko (inna by go zjadła, ale ja jestem wegetarianką) z jego łap, ale na próżno. Tak, potwór z pewnością spróbował mnie zwabić w to miejsce...tylko po jakiego grzyba? Nie... nie... nie pozwoliłam zaprzątać sobie głowy tymi bzdurami. Warknęłam i zastosowałam ten cały lisi szczek ostrzegający. Bestia wrzuciła króliczka do jakiegoś rowu, by nie uciekł. Nagle obok mnie pojawił się jakiś lis. Ciemno było więc nie widziałam, kto to. Ten ktoś skoczył na potwora i wbił zęby w jego kark. Ja skoczyłam wydostać zwierze z rowu. Niespodziewanie coś mnie przygniotło... łapa pokonanej przez lisa maszkary spadła na mnie. Próbowałam się wydostać...No i wtedy...obudziłam się w rzeczywistości...Na całe szczęście, był to tylko głupi koszmar. Moje futro było posklejane i mokre, spocona sierść pachniała niezbyt przyjemnie. Wybiegłam z nory by zanurzyć się w zimnej rzece, następnie wróciłam i zasnęłam leżąc na plecach...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.