Strony

Postacie

wtorek, 7 marca 2017

Od Ayumi do Morgenstern

Rankiem wstałam słysząc płacz, obróciłam się. Była to malutka lisiczka, przyszywana córka jednej z nowych samic, jeśli się nie mylę. Westchnęłam i wstałam, oczywiście musiałam ziewnąć pokazując swoje białe kiełki i ,,rozciągnąć'' kości. Byłam ciekawa co robiła przed moją nora o tak wczesnej porze. Nie powinna siedzieć tutaj sama. Wyszłam z norki powolutku i zaczęłam się jej przyglądać, od razu było widać iż jest to lis arktyczny. Niestety jej smutek nie był pozytywnie odebrany przez moją osobę, zwykle próbuję kogoś rozśmieszyć lub po prostu pocieszyć. W rozmowie jestem dobra, przynajmniej moim zdaniem .Tak, to tyczy się tego że mówię dość dużo. Ciągle ją obserwowałam, spodobały mi się jej okrągłe i puszyste uszka. Dobrze że któraś z samic postanowiła przygarnąć tą kruszynkę do siebie i zapewnić jej lepszą przyszłość. Kiedy mnie zobaczyła, spojrzałam na nią z wyraźnym politowaniem i zapytałam:
-Co się stało kochana?
Choć jeszcze jej nie znałam, odzywałam się jakbyśmy były na Ty. Chciałam ją wesprzeć, lecz nie wiedziałam jeszcze w czym dokładnie. Opiekuńcza? Może taka jestem, ale to raczej chwilami. Wiadomo, dla niektórych warto pokazać się z tej dobrej strony. 
-Moja mama, poszła na polowanie wieczorem i jeszcze nie wróciła.
Powiedziała wycierając łapką łzy które spadały na ziemię z wielkim hukiem, zdziwiłam się z lekka. Lecz nie mogłam tego lekceważyć, w końcu mogło się stać coś złego. Wczoraj w pobliżu lasu czułam ludzi, powiedziałam o tym oczywiście Alfie. Ehh...miejmy nadzieje że nie rozstawili pułapek. Optymizm to podstawa mojego charakteru, wyszłam wreszcie z nory i stanęłam obok samiczki mówiąc:
-Oj, nie martw się słonko.
Pocieszałam ją by przestała płakać, ktoś musiał to jednak sprawdzić. Podejrzane, nieprawdaż? 
-Powiedz mi jeszcze, jak masz na imię? I jak Twoja mama się nazywa?
Dobra, przyznam że nie znam jeszcze wszystkich ze stada. Ale to tylko kwestia czasu, dajcie mi jeszcze około tydzień. 
-Ja...ja to Morgestern...A moja mama ma na imię Rita, właściwie to ona mnie adoptowała. Sądzisz że wróci?
Kiwnęłam do niej głową i usiadłam na przeciwko niej, zaczęłam rozmyślać nad planem działania. Na początek poprosiłam by pokazała mi dokładnie gdzie Rita poszła na polowanie. 

(Morgestern?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.