- Chwila, chwila. - uniosłem jedną brew. - Mówiłeś coś o dolinie...
- Dolinie Królów. - przytaknął.. mój ojciec. - Otóż.. Lis, który ma w swoim drzewie genealogicznym, w swojej krwi dwóch Bogów, co bardzo rzadko się zdarza, ma prawo wejść do tej Doliny Królów. Trzech, ma prawo zostać nieśmiertelnym. Wasze dzieci... - zaciął się. - Nieźle się dobraliście. - na jego pysku pojawił się grymas w stylu 'wiecie co wy żeście zrobili?'
- Nie rozumiem.. - Chazli zmarszczyła brwi.
Ale ja zaczynałem rozumieć. Skoro moja mama była wnuczką Hestry i tym samym Morpheus się nię zainteresował, to już jest dwójka. To musi znaczyć, że...
- Jesteś prawnuczką Tesuri. - mruknął z lekkim niesmakiem - Z resztą, kto nie jest... Tesuri to dziewczyna od miłości. Przybiera różne formy i rozkochuje w sobie lisy. I tak takim sposobem wasze dzieci mają szansę stać się nieśmiertelnymi. Nie ma takich wielu. Bodajże trójka o których wiem w tym Lizzie. Pozostali to dzieci mojego rodzeństwa.
Chali?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.