Świetnie.-westchnąłem
-Powróciłem.
-Zawsze jest z kim pogadać.-Powiedziałem do siebie w myślach.
-Spacerowałem tak chwilę .
-Ale moją uwagę zwróciła ruda lisica.
-Przeglądałam jak się tak po chwili jednak mnie zauważyła.
-I pobiegła.
-Ładnie się tak gapić na mnie?-Syknęła
-Spoko-Powiedziałem
-Sorry.
-Ok tym razem ci wybaczam.
-Dzięki-mruknąłem
-Może do mnie wpadniesz?-zapytałem
-Jasne o zachodzie?-zapytała
-Ok.mruknąłem uśmiechając się promiennie.
-Odwzajemniła się tym samym.
-Chodźmy ,odprowadzę cię
Ok-odpowiedziała
-Jak ci mówić?-zapytałem
Mów na mnie Freia,Fri,Frei.-odpowiedziała
Ale tylko szczególnie bliskie mi osoby mogą mówić na mnie Frei.
-To chodźmy zaciągnąłem ją.
Dobra dobra już idę.powiedziała
Poszliśmy do mojej nory.
-Chciała byś mieć szczeniaki?-zapytałem.
Chyba tak...
Dobra wygrałeś bardzo bym chciała je mieć-powiedziała wreszcie.
Ok.-powiedziałem
Usiądź ja przygotuję jedzenie.-powiedziałem wesoło
Skoczę tylko po coś do nory.-powiedziała
To czekam-Odpowiedziałem
Wróciła po chwili.
Siadaj.-rozkazałem radośnie
Oh,już.-powiedziała uśmiechając się.
Poszedłem do innego pomieszczenia,a jak wróciłem zobaczyłem pięknie nakryty stół z czekoladkami.
I jak?-zapytała
Pięknie,sama to zrobiłaś?-Zapytałem z podziwem.
Tak-odpowiedziała.
Puściłem utwór i poprosiłem ją do tańca.
Tańczyliśmy 4 utwory.
I poszliśmy zjeść.
Freia?:D
Strony
▼
Postacie
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.