- No to na prawdę dużo może się zmienić - przewróciłem oczyma.
- No a nie? Ruda zmarszczyła lekko brwi
- Coś ty. To tak jakbyś rodziła już dzisiaj. Lada moment będzie nas trójka, zobaczysz. - zaśmiałem się patrząc na jej piękne lico.
Podbiegłem do błękitnego kwiata, który jako jedyny wyróżniał się na tle pozostałych i go zerwałem, a następnie kilka susów i już byłem z powrotem przy lisicy.
- Co robisz? - zapytała tak jakby nerwowo.
- No co ty? Nie ufasz mi? - zbadałem ją wzrokiem i zamilkłem wkładając kwiat za jej ucho.
- Ufam. - uśmiechnęła się.
- No jak ładnie. - przejechałem łapą po jej policzku.
Może dla innych nie była najpiękniejszą lisicą na świecie, ale jak dla mnie, mogła startować w miss lisów. Jest cudowna.
- Mała mnie cały czas kopie. - oznajmiła cicho i z niewyraźną miną chwyciła się za brzuch.
- Wszystko okay? - zmarszczyłem czoło.
Nie zdążyła odpowiedzieć, bo cały jej obiad znów ujrzał światło dzienne.
Ruda? XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.