- Miło mi cię poznać... - mruknęłam.
- Mi ciebie również. - odparł uprzejmie.
Przekrzywiłam łeb i popatrzyłam na lisa. Miał na sobie jakieś czerwone coś, co na pewno musiało krępować ruchy.
- Po co ci to? - zapytałam, patrząc na obiekt mojego zainteresowania.
- A, szelki? - roześmiał się. - Wiem, wyglądają strasznie. Tak naprawdę służą tylko do tego, co obroża dla psów. Żebym mógł chodzić na smyczy i żebym w razie czego był rozpoznawalny na ulicy, jak się zgubię.
- Smycz...? - Zmarszczyłam brwi i popatrzyłam na niego.
- Taki długi sznurek do wyprowadzania psów. - wtrącił się Ace. - Żeby nie uciekały.
Prawdę mówiąc niezbyt rozumiałam, czemu Aragon chce w tym chodzić, ale postanowiłam to przemilczeć.
- No, a co was tu sprowadza? - Omiótł nas wzrokiem.
- Wiesz, ona jest w ciąży, jak już ci mówiłem... - zaczął Fulco.
- I kompletujecie pokój. - wpadł mu w słowo Aragon. - W porządku. Może coś mam. Czego potrzebujecie?
- Mi ciebie również. - odparł uprzejmie.
Przekrzywiłam łeb i popatrzyłam na lisa. Miał na sobie jakieś czerwone coś, co na pewno musiało krępować ruchy.
- Po co ci to? - zapytałam, patrząc na obiekt mojego zainteresowania.
- A, szelki? - roześmiał się. - Wiem, wyglądają strasznie. Tak naprawdę służą tylko do tego, co obroża dla psów. Żebym mógł chodzić na smyczy i żebym w razie czego był rozpoznawalny na ulicy, jak się zgubię.
- Smycz...? - Zmarszczyłam brwi i popatrzyłam na niego.
- Taki długi sznurek do wyprowadzania psów. - wtrącił się Ace. - Żeby nie uciekały.
Prawdę mówiąc niezbyt rozumiałam, czemu Aragon chce w tym chodzić, ale postanowiłam to przemilczeć.
- No, a co was tu sprowadza? - Omiótł nas wzrokiem.
- Wiesz, ona jest w ciąży, jak już ci mówiłem... - zaczął Fulco.
- I kompletujecie pokój. - wpadł mu w słowo Aragon. - W porządku. Może coś mam. Czego potrzebujecie?
- No wiesz, rzeczy. Stolika, kilku ramek na obrazki... - wymienił Ace.
- Kilku przydatnych drobiazgów. - uzupełniłam. - Ace chciałby postawić ramki...
- No to zapraszam, może coś znajdziecie. - uchylił drzwi jakiegoś sklepu i wślizgnął się do środka.
Popatrzyłam na Fulco.
- Myślisz, że powinniśmy...? - Zagryzłam wargę. - Nie lubię ludzi...
Ace?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.