Strony

Postacie

wtorek, 13 czerwca 2017

Lori urodziła!

Lori i Brooke zostają rodzicami - od dzisiaj na głowie będą mieć trójkę szczeniąt.

Rasa:  "Rudy ojciec, rudy dziadek,
Rudy ogon - to mój spadek,
A ja jestem rudy lis.
                     Ruszaj stąd, bo będę gryzł." ~ Jan Brzechwa
Imię: Każdy z nas pewnie skądś je kojarzy, a przynajmniej powinien. Poznajcie Nelly!
Tylko pamiętajcie: mówienie na nią Nel nie przysporzy wam jej sympatii, ponieważ z pewnych niewiadomych powodów młoda jak tylko je usłyszy to dostaje dreszczy, ale jak się już uprzesz 
i uznasz, że chcesz mówić na nią krócej to ksywka Joy jest do dyspozycji.
Płeć: Delikatna, niepodważalna samiczka!
Wiek: To jedenastoletnia staruszka! Nie, no szczerze to dopiero co się urodziła...
Umiejętności: Takie małe coś, a już ma coś umieć? Nelly na razie nie odznacza się jakąś siłą 
czy szybkością, czy co tam jeszcze jest. Po prostu, może za jakiś czas odkryje w sobie smykałkę 
do czegoś?
Pozycja: Przed Nelly stoi odpowiedzialne zadanie, ponieważ na razie jest młodą betą. 
Czemu akurat ona? W sumie to nie wiadomo, może rodzice zauważyli w niej potencjał?
Terminarz: Nelly jest zbyt delikatna by zająć się rzemiosłem wojennym, ale jednocześnie sądzi, 
że chciałaby się zająć czymś pożyteczniejszym niż sztuka, więc jej celem będzie zostanie 
opiekunką chorych.
Głos: W sumie to jeszcze nie da się go opisać, w końcu to jeszcze szczenię, prawda? Na razie możemy jedynie spróbować to przewidzieć: prawdopodobnie będzie on trochu melodyjny z odrobiną ironii, co odziedziczyła po ojcu, ale jednocześnie usłyszymy w nim nutkę głosu matki.
Charakter: Jej charakter jest dosyć skomplikowany, a do tego dopiero co się rozwija, więc istnieje możliwość, że się jeszcze zmieni, ale na razie gdyby się streścić można by go określić jednym słowem, a mianowicie: lady, czyli dama która umie sobie poradzić w każdej sytuacji. Może trzeba ją przenosić przez kałużę, ale w razie czego przepłynie jezioro ( Nelly jest na to zbyt młoda, ale gdyby liczył się duch, to by bez przeszkód przemierzyła Pacyfik).
Wbrew pozorom Nelly wcale nie należy do tych delikatnych lisic których nie można dotknąć by nie wybuchnęły głośnym płaczem, o co to nie! Młoda rządzi własnymi zasadami, własną netykietą której ( o dziwo jak na szczeniaka!) przestrzega. Oczywiście w jej regułach 'nie pisze' nic o nieokazywaniu uczuć, lecz jedynie o powstrzymywaniu się przed ich zbytnim 'rozdawaniem'. 
Cechy fizyczne: Nelly nie jest zbytnio umięśniona, ale określanie jej jako chucherka które nie ma 
w sobie oni grama mięśni czy choćby tłuszczyku ( którego ślady są znikome), jest przesadą.
Jej futerko jest dosyć przyjemne w dotyku, możemy zobaczyć na nim jaśniejsze przebarwienia.
Rodzina: Trochę ich jest, ale skoro trzeba...
- Mama: Lorianna {relacje są między nimi są pozytywne, cóż w końcu to matka i córka},
- Tata: Brooke {to właśnie od niego Nelly czerpie savoir-vivre},
- Siostra: Ashley {siostry jak to siostry trudno coś tu dodać},
- Brat: Valour {hmm... relacja jak... brat z siostrą},
- Wujkowie i ciocie {z obu stron rodziny, nigdy ich nie poznała}: Marine, Wario, Emma, Staria, Albin, Jasper < tu nie chodzi o jednego z bogów>, Windnir, Olive Oil, Atka, Szanta,
 - Babcie {też z obu stron rodziny, nigdy się nie widziały} Rozaila, Mellia,
- Dziadkowie {jak wyżej tylko odmień} (imię nieznane), Amante.
Zauroczenie: Może kiedyś, podczas jakiegoś ciepłego wieczoru zobaczy tego jedynego, 
ale nie śpieszy jej się. Jej serduszko jest na razie zbyt delikatne by wytrzymać jakiekolwiek 
zranienia miłosne.
Historia: Ano urodziła się i żyje, może za niedługo coś tu będzie?
Ciekawostki: -
Sterujący: patrz Lori

Rasa: Tutaj raczej nie powinno być wątpliwości - czysty lis rudy. Co prawda szatę ma troszkę rozjaśnioną, jednak w żadnym wypadku nie wskazuje to na inną kategorię.
Imię: Nadał je ojciec, Ashley. Jej osobiście strasznie się podoba, dlatego bez wyrzutów możesz tak na nią mówić. Rodzina skraca ją do Aszka, dla przyjaciół zarezerwowany jest także termin Ash.
Płeć: To oczywista, niepodważalna samiczka.
Wiek: Przed chwilą pierwszy raz obdarzyła świat swoim spojrzeniem.
Umiejętności: Ciężko to teraz stwierdzić, ale przewidują, że będzie silnym i niezwykle sprytnym jak na samiczkę lisem. Pewnie z czasem znajdzie sobie jakieś hobby, w obecnej chwili nie ma o tym jednak mowy.
Pozycja: Aszka jest szczęśliwym szczenięciem bet.
 Terminarz: Jako waleczna samiczka zdecydowała się zostać rekrutem.
Głos: Lekko piskliwy, dziewczęcy, czasami nawet histeryczny - zresztą jak każdy szczeniak.
Charakter: To samica pałająca energią. Nie raz, nie dwa razy coś spsoci, czasami nawet umyślnie - po to, żeby być w centrum uwagi, co tak bardzo lubi. Jest niezłą kłamczuszką, jak będzie chciała, to z pewnością tak się wykręci. Odziedziczyła po ojcu mądrość, ale wykorzystuje ją bardziej w kierunku chytrości - nie w głowie jej siedzieć grzecznie i uczyć się. Ash jest bardzo ciekawa świata, uwielbia odkrywać nowe tereny, nie boi się sięgać dalej. Śmiała, nie za bardzo obchodzą ją słowa innych. Nie zawsze jest miła, a już szczególnie nie wtedy, kiedy nie ma wzajemności. Umie jednak taka być,        a i owszem. Potrafi wykorzystać swój urok - zgrywa aniołka przy gościach, dzięki czemu ci nie mają zielonego pojęcia o jej prawdziwym temperamencie. Człapie własną ścieżką i trudno o to, żeby z niej zboczyła.
Cechy fizyczne: Jest po uszy jasno-ruda, jak wiadomo, będzie ciemnieć z wiekiem. Oprócz tego ma mocno zaakcentowane, czarne 'skarpetki' na łapkach. Aszka jest posiadaczką hipnotyzujących, maślano-brązowych oczu, trochę ciemniejszych, niż w przypadku taty. Oprócz tego to szczupła i drobna lisica, jednak niewątpliwe jest, że to nie po tym należy oceniać charakter - nawet nie domyślacie się, ile energii drzemie w tym ciałku!
Rodzina:
Brooke - ojciec, jako, że to córeczka tatusia ma z nim szczególnie dobry kontakt,
Lorianna - matka, jak każde dziecko kocha ją nad wszystko, choć nie zawsze słucha,
Nelly, Valour - rodzeństwo, pierwsi towarzysze zabaw,
Wujkowie i ciocie - Marine, Wario, Emma, Staria, Albin, Jasper, Windnir, Olive Oil, Atka, Szanta - na oczy ich nie widziała,
 Babcie - Rozaila, Mellia - nigdy ich nie poznała,
Dziadkowie - (imię nieznane), Amante - nigdy ich nie poznała.
Zauroczenie: Czy ona wie? Jeśli ktoś polubi taką zrzędę...
Historia: Urodziła się tutaj, jej historia dopiero się zaczęła.
Inne zdjęcia: -
Ciekawostki: -
Sterujący: patrz Brooke


Rasa: Oczywiście lisek rudy, jak inaczej?
Imię: Zwie się Valour, bez skrupułów przyjmuje wszelkie skróty tego imienia, choć trzeba przyznać, że chyba nikt nie lubi zbyt pieszczotliwych wołań. Rodzicom udostępnia termin Vallie, ale tylko rodzicom - osobom, które najbardziej kocha. Posiada też drugie imię - Mezzo, i jego też możesz używać.
Płeć: Tutaj nie trzeba się nawet zastanawiać - to stuprocentowy samczyk.
Wiek: Jak na razie doczekał się kilku godzin.
Umiejętności: Czego można się spodziewać po takim maluchu? Jak na razie nie znalazł konika, co nie zaprzecza, że w przyszłości złapie daktyla.
Pozycja: Razem z rodzeństwem obejmuje rangę szczeniąt bet.
Terminarz: Wybór stanowiska dla niego odpowiedniego był dla rodziców dość trudny - bez przemocy, pomocne i spokojne... Jednak on sam od razu podjął decyzję - pragnie w przyszłości zostać opiekunem chorych.
Głos: Tak to już jest, że szczeniaki mają do siebie niezwykle podobny ton, dopiero z wiekiem wykształca się on bardziej. Głosik Vallie'go jest na razie wysoki i po trochu melodyjny, natomiast najczęściej spokojny. Jako jedyny ze swojego rodzeństwa nie odziedziczył nutki ironii.
Charakter: Valour jest nieśmiałym, ostrożnym wobec obcych liskiem, co nie oznacza, że taki jest zawsze - kiedy się do kogoś przekona, potrafi naprawdę się otworzyć, zaszaleć i przeżyć przygodę. Jest oazą spokoju - można by wyobrazić sobie sytuację, w której jest pożar, wszyscy uciekają i krzyczą, a on ze spokojem zbiera ostatnie tobołki. Mezzo lubi pomagać innym, czasami przesadnie się martwi o nieswój żywot. Nie może patrzyć na lisie, choć nie tylko swojego gatunku cierpienie - wtedy potrafi nawet przezwyciężyć wcześniej wspomnianą nieśmiałość. Nie znosi za to zmian i decyzji, nieprędko je podejmuje. Valour to błyskotliwy samczyk, jest mądry i bystry, nienawidzi pośpiechu i nakładania na jego osóbkę granic czasowych. Niestety, swe uczucia wyjawia tylko najbliższym osobom - dlatego w gronie obcych osób będzie je krył.
Wie, że prowadzić życie dobrze nie jest łatwo, dlatego ma duży szacunek i respekt dla starszych. Nie można go nazwać bojaźliwym, ale również nie odważnym - taki sobie cichy samczyk.
Cechy fizyczne: Ten jeszcze szczupły i wątły samczyk jest posiadaczem rozjaśnionej, rudej szaty. W przeciwieństwie do większości lisów tego ubarwienia ma słabo zaznaczone czarne akcenty, także w większości przypadków biały brzuszek jest nieco bardziej rudy. Wyróżniają go także świecące, ciemnobrązowe oczy, ma je po matce - Jakby umieszczono w nich wszystkie gwiazdy świata.
Rodzina: 
Brooke - ojciec, podziwia jego inteligencję i czuje z nim silną, ojcowską więź,
Lorianna - matka, jak każdą mamę kocha nad wszystko i stara się słuchać,
Nelly, Valour - rodzeństwo, pierwsi towarzysze zabaw,
Wujkowie i ciocie - Marine, Wario, Emma, Staria, Albin, Jasper, Windnir, Olive Oil, Atka, Szanta - nigdy nie poznał,
 Babcie - Rozaila, Mellia - nigdy nie poznał,
Dziadkowie - (imię nieznane), Amante - nigdy nie poznał.
Zauroczenie: Nie myślał nigdy o takich sprawach, na razie nie ma to dla niego znaczenia - wyjdzie z biegiem dni, kiedy sam będzie gotowy.
Historia: Mezzo urodził się w lisiej jamce na terenach sfory i jak na razie tylko tyle można tutaj zapisać - jego życie ciągnie się przez tylko kilka chwil.
Inne zdjęcia: 1
Ciekawostki: -
Sterujący: patrz Brooke

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.