Tym razem obudziły mnie mechaniczne dźwięki wydobywane... Z czegoś na kształt otworu gębowego smoka. Niechętnie przeciągnęłam się i wstałam z łoża. Co można było wcześniej usłyszeć, po wyjściu okazało się, że podłoga była wysłana tymi wszystkimi 'bohaterami' tak zdolnymi do bójek. Spojrzałam na ich twarze z obrzydzeniem, podwajanym przez fakt, że owe stworzenia nie były gatunku ludzkiego ani żadnego, którego dotychczas znałam. Przedostaliśmy się przez ten żywy dywan do drzwi, Vootie płacił przecież wczoraj.
- Mogłabym pozwiedzać miasto? - zapytałam z nadzieją. Bardzo ciekawiła mnie tutejsza architektura, a i budynki. Robocik wydawał się być też wspaniałym przewodnikiem, na swoim twardym dysku miał zapisane prawie wszystko o... Wszystkim.
- Wiesz co... Król nie dał nam dokładnego czasu, ale raczej chodzi mu o to, żeby wyrzucić kamień jak najszybciej.
- Ale przecież chyba nie obserwuje każdego naszego kroku, zawsze mogły się zdarzyć wydarzenia opóźniające... - rzekłam błagalnym głosem.
- Niech będzie. Ale nie odbiegamy za bardzo od wyznaczonej trasy! - podkreślił.
Już po chwili z mojej jadaczki wypłynął ciąg nie zawsze zrozumianych znaków. Pytałam się o wszystko, o co mogłam zapytać, bowiem każda rzecz była taka nowa i intrygująca.
- Tak, te kamienne posągi mają według tradycji strzec miasta. A na platformach rzeczywiście lądują wywerny. Nie, to znaczy... - towarzysz na darmo trudnił się odpowiedzeniem na wszystkie pytania, ale po chwili dał za wygraną - A nie mogę ja ci wszystkiego wytłumaczyć, Aoife? Z jakiej krainy pochodzisz, że nie znasz choćby podstaw jednego z najważniejszych miast w Virii?!
- Jaa... Nigdy tu nie byłam, przepraszam. Ale niech będzie, dowiem się więcej, niż planowałam - wyraziłam zgodę na odwrócenie ról - tym razem to smok nie kończył debatowania.
- Miasto dzieli się na dwie mniejsze części - w jednej, północnej znajdują się uczeni, magowie, a w drugiej, w której teraz jesteśmy kupcy, karczmy i tym podobne. Jako nowoczesne miasto Sterio posiada platformy dla wywern, interaktywne makiety i różne inne ciekawostki. Przyspiesz kroku, nawet w Salutem nie jest bezpiecznie, w tej części krąży wielu złodziejaszków.
w tym samym momencie, jakby i mowa Vootie była interaktywna coś złapało mnie za szyję i poczułam odurzający zapach, po chwili moje oczy przysłoniła ciemność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.