piątek, 12 maja 2017

Od Floxii - seria eventowa #2

Co się działo?! Zeskoczyłam z kamienia jak poparzona i zerwałam niezwykły naszyjnik.
- Powinnam była go nie brać! Najpewniej zaraz wpakuję się w jakieś tarapaty! – krzyknęłam rzucając kamień w trawę. Już miałam się odwrócić i jak uruchomić swoje nogi na najwyższe obroty, ale usłyszałam za sobą jakiś głos, wysoki i delikatny.
- Radzę ci mieć większy szacunek i respekt do Runizmanu. Lepiej będzie, kiedy nie trafi w niepowołane ręce.
Zastygłam z przerażenia. Za moimi plecami rozległ się trzepot skrzydeł. Po chwili przede mną stanęła wielka jaskółka. Była jednak… Magiczna. Jej grzbiet przecinała opalizująca smuga, i sama nie wydawała się być do końca realna. Ptak wziął do dziobu kamyk, czy tam Runizman i podał mi go. Już miałam go mimo woli zabrać, kiedy zauważyłam coś, co powodowało strach w każdym nerwie mojego ciała – przez kończyny stworzenia przenikała trawa!
- Aaaaa! Duch! – wrzasnęłam odskakując do tyłu. Kiedy byłam już w bezpiecznej odległości dojrzałam zupełny spokój w ciele i w błyszczących, czarnych oczach. Patrzałki okazywały także ironię i współczucie.
- Jestem twoim duchowym przewodnikiem, zesłali mnie tu Bogowie – oznajmił głosem wyrażającym oczywistość – Mam na imię Toven, ale mamy zbyt mało czasu na twoje widzimisię.
- Duchowy przewodnik? Świecące kamienie?! Co to jest?!
- Pozwól, że wytłumaczę ci później. On w każdej chwili może tu przyjść, trzeba jak najszybciej dojść do bezpiecznej ostoi. Bogowie cię potrzebują!
- Nigdzie się nie ruszam. Jak na razie jestem tylko niepowołanymi rękami.
- Znalazłaś kamień, jesteś Naznaczoną. Ale wszędzie są jego szpiedzy. Czyhają, by cię znaleźć. Tylko ty możesz uratować lisią populację. A teraz, proszę cię, chodź za mną.
Przez chwilę stałam w miejscu i zastanawiałam się nad daną mi propozycją.
Nie jestem żadną Naznaczoną, jestem zwykłą lisicą.
I nie jestem w stanie uratować nawet końca mojego nosa.
Ale wolę się zabić sama i nie być do końca życia dręczona przez bogów. Albo zamordowana przez tego tajemniczego Ktosia. Ostrożnie złapałam Runizman i oświadczyłam:
- Duchowy przewodnik, świecące kamienie… Wchodzę w to!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.