Strony

Postacie

poniedziałek, 26 grudnia 2016

Od Simby

Szłam już dłuższy czas. Łapki zaczęły mi odmarzać. Czułam tylko chłód, nic więcej. Po paru minutach, które ciągnęły się jak godziny zobaczyłam odbicia łap. Były to łapy lisa. Zaczęłam za nimi podążać. Po paru krokach zobaczyłam rudą lisicę. Podbiegła ona do mnie i powiedziała:
-Boże, dziecko jak ty się nazywasz?
-Simba.
-Chodź zabiorę cię do jamy.
Samica zaprowadziła mnie do ciepłej jaskini i tam zaczęła pytać:
-Ile masz lat?
-1 miesiąc.
-A jak mam na ciebie wołać?
-Simba, Sel, Sim, Mefisto, Diabeł, Potwór lub Akrobatka.
-A skąd masz tyle imion?
-Ach, długa historia.
-Rozumiem, rozumiem.
Po tej rozmowie usnęłam.
*Następny dzień*
Już rano obudził mnie świergot ptaków i delikatne słońce. Teraz dopiero ujrzałam jak tu jest pięknie. Poczułam burczenie w brzuchu, więc pomyślałam, że czas na polowanie. Wyszłam z nory i zobaczyłam przed nią zająca. Pomyślałam:
-schyl się, łapa za łapą, po cichu.
Byłam coraz bliżej, i skok! Już miałam zająca w pyszczku. Podreptałam zadowolona do jaskini i zaczęłam go pałaszować. Po chwili weszła lisica:
-Skąd to masz?
-Upolowałam.
-Taka młoda, a już poluje!- Zdziwiła się.
-A jak ma pani na imię?
-Nie mów mi pani! Jestem Alegoria.
-Ładne imię.
-Dziękuję, może zawołam kogoś żeby cię oprowadził?
-Z chęcią.- Odpowiedziałam, po czym lisica zawołała...

ktoś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pamiętaj, aby nie spamić bez sensu w komentarzach. Wszelkie propozycje wymian, reklamowanie blogów w miejscach do tego nieprzeznaczonych i celowe pisanie bez ładu i składu będzie karane usunięciem komentarza. Pamiętaj o zasadach gramatyki i ortografii.